Czy wiecie, co łączy Leonarda da Vinci, Mozarta, Einsteina, Disneya, Andersena, Billa Gatesa i mnie? Założę się, że nigdy byście nie zgadli. Dysleksja! Moja znienawidzona pani D.! Będzie mi wierna przez całe życie.
"Igor Barbary Ciwoniuk to powieść dobra zarówno dla dzieci z dysleksją, jak i dzieci, które nigdy nie miały z tą przypadłością do czynienia. (.) Pozwoli zapoznać się z dysleksją i przede wszystkim z dyslektykami: co czują, w jaki sposób postrzegają świat, jak można im pomóc. Tym zaś, którzy dyslektykami są, (.) daje możliwość nabrania zdrowego dystansu, a także bezpiecznego odreagowania wszystkich stresów, jakie dysleksja na co dzień niewątpliwie wywołuje. Książka ta powinna stanowić również lekturę dla rodziców dzieci z dysleksją. Dzięki niej łatwiej mogliby zrozumieć, co przeżywa ich dziecko. Zrozumieliby również, jak bardzo potrzebna jest mu ich pomoc i wsparcie.
Koledzy Rokka uwielbiają jego chatę - nikt tu nie gdera i nie pilnuje porządku. Dzięki studentce-gosposi jest suto w kuchni, czysto i ogólnie - bogato, od razu widać, że ojciec Rokka, piszący bestsellery, robi niezłą kasę. W jego życiu wypełnionym romansami i karierą nie ma za wiele miejsca dla syna. Chłopak czuje, że sytuacja go przerasta, kiedy dowiaduje się, że być może ta kariera, prasa i zdjęcia w pewnej gazecie przyczyniły się do śmierci najbliższej mu osoby.
"Zaskakujące zakończenie Rokko (.) dobrze oddaje siłę młodzieńczego przeżywania dramatu. Pokazuje determinację nastolatka, by nie przegrać, nie zginąć w tłumie. To scena na miarę humoru kidnapingów czy wielkich wielomilionowych interesów prowadzonych przez bohaterów powieści Niziurskiego".
Powieść "Ania" znalazła się wśród dziesięciu książek wyróżnionych nominacją do nagrody "Książka Roku", przyznawanej przez Polską Sekcję IBBY. Ma znakomicie nakreślonych bohaterów, dynamiczną akcję, mądre i ważne przesłanie. Młodzi dojrzewają tu do trudnych moralnie wyborów, dorośli - strzegą zasad, które dają im siłę i mądrość. [.] Ania to powieść etycznie gęsta, ale i bardzo przejrzysta. Mówi czytelnikom: dom tworzą ludzie; ponosimy odpowiedzialność za tych, których kochamy i którzy nas kochają.
To miały być najgorsze wakacje w życiu Gabi. spędzone z dala od przyjaciół, w rodzinnej wsi ojca, bez internetu. Jak długo da się wytrzymać w takim miejscu?
Cóż. da się, jeśli w sklepie pracuje sympatyczny chłopak, w pobliżu rozbije się przystojny gangster, a w małej społeczności aż kotłuje się od wzajemnych uraz i sekretów.
Choć odcięta od świata wioska wydaje się marną scenerią do przeżycia wielkiej przygody i pierwszego uczucia, tu spędzonych wakacji Gabi z pewnością nigdy nie zapomni.
Choć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że to będzie nudne lato, już pierwsze dni wakacji dostarczą Milenie niezwykłych wrażeń. Za sprawą matki w ich domu zjawi się tajemniczy chłopak "po przejściach", którego obecność zaburzy spokój nastolatki. Choć Kama, nieco zwariowana przyjaciółka, niejednokrotnie ją zawiedzie, a Paweł - dotychczasowy obiekt zainteresowania Mileny, okaże się niewart jej westchnień, upalne lato w pięknych plenerach Suwalszczyzny przyniesie dziewczynie wiele nowych doświadczeń.
Zacha nie da się nie lubić. To chłopak z "dobrego domu": świetnie się uczy, jest spokojny, uprzejmy, nie sprawia problemów. Jego życie zmieni się, gdy pozna Alfiego - drugorocznego z innej klasy, który ukradnie mu telefon.
Czy przyjaźń z chłopcem, który go okradł i bez przerwy wikła się w trudne sytuacje, jest możliwa? Ile nieszczęść musi spaść na głowę Alfiego, nim Zach odkryje, że pod zuchwalstwem i cynizmem kolegi kryją się bezradność i rozpacz?
To powieść o niełatwym, szybkim dorastaniu. O sile przyjaźni i dawaniu szansy tym, którym nikt jej nie daje.
Życie Jacka to pasmo nieszczęść i upokorzeń. W szkole dręczą go koledzy, w domu nie daje spokoju znerwicowana, nadopiekuńcza matka.
Jacek jest zmęczony życiem w ciągłym impasie i marzy tylko o tym, by ludzie przestali go dostrzegać. Jednak po kolejnym pobiciu postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i po raz pierwszy mówi matce "nie".
Adrianna od wypadku nie chce nikogo widzieć. Na pięć lat zamyka się w pokoju i prawdziwy świat podgląda zza firanki.
Czy spotkanie tych dwojga wpłynie na ich losy? Czy dzięki przyjaźni, z początku bardzo trudnej, będą mieli odwagę wrócić do pełnego życia?
To doskonały przykład na to, że miłość zaborcza to miłość krzywdząca, powodująca więcej bólu niż szczęścia. (.) Powieść ta to apel do matek, by nauczyły się słuchać swoich dorastających dzieci i pozbyły się przeświadczenia, że to one zawsze mają rację. By zauważyły, że ich dzieci mają swoje potrzeby, dążenia i marzenia, które bardzo rzadko pokrywają się z tym, co rodzice uznają dla nich za najlepsze.
Po śmierci rodziców Wiktoria musi zamieszkać u ciotki, za którą nigdy nie przepadała. Choć w nowej rodzinie jest jej rówieśnica, dziewczyny nie mogą się dogadać. Czy samolubna Janka i naiwna, zbuntowana "wieśniara" dojdą do porozumienia? Co musi się wydarzyć, by Wiki odkryła, że bezwzględna, walcząca o swoją pozycję kuzynka też jest samotna i załamana? Jaką rolę odegra w tym pewien sympatyczny chłopak?
Na szczęście Wiktoria znajduje wsparcie w niezwykłej, eksperymentalnej klasie, do której przypadkiem trafia. Czy rzeczywiście wprowadzenie prostych zasad może sprawić, że grupa uczniów stanie się zgranym zespołem, przyjaźnie witającym w swoim gronie nowych kolegów?
Amerykanin Ron Clark, o którego oryginalnych zasadach jest mowa w tej książce, tak to opisał: Pierwszego dnia każdego roku szkolnego uczniowie są lekko zszokowani, gdy daję im listę i mówię, że mam dla nich 55 zasad (.) ale już po miesiącu przyznają: "Lubimy te zasady, ponieważ dzięki nim dokładnie wiemy, co możemy, a czego nie powinniśmy robić i jakie będą konsekwencje w razie ich nieprzestrzegania". (.) Odkryłem, że jeśli poświęci się czas na dokładne pokazanie dzieciom, czego się od nich oczekuje, one bardzo chętnie zrobią to, o co się je poprosi.
Dla Tyśki, po wyjeździe chłopaka, świat nagle traci kolory.
Pogrążona w poezji, tęskniąca za Zachem, nie zauważa, że w jej rodzinie rozgrywa się cichy dramat. Dopiero gdy jeden z braci ucieknie z domu, Justyna zrozumie,że to koniec beztroskiego dzieciństwa i że już nic nie będzie takie jak dawniej.
Jak pogodzić pierwsze głębokie uczucie z nieszczęściem najbliższych? Czy szczere rozmowy ponownie zbliżą rodzinę? Kiedy zrozpaczeni bliscy zrozumieją, gdzie popełnili błąd?
Nie każdy potwór musiał być smokiem. Mistrz Wincenty Kadłubek nie pisał o smoku, lecz o potworze o nazwie olophagus, a podobnie podawali też inni kronikarze. Nawet Jan Długosz, jeśli dokładnie przetłumaczymy łaciński tekst jego Roczników, miał dylemat z nazwaniem tego potwora. Dopiero później zaczęto mówić o owej bestii jako o smoku, zapewne pod wpływem różnych traktatów przyrodniczych, w których pisano o istnieniu tych zwierząt. Ze smokiem wawelskim powiązanych jest wiele sekretów, w tym dotyczących jego słynnego krakowskiego pomnika, Smoczej Jamy oraz znanego obrazu Witolda Pruszkowskiego Smok wawelski. O tych i innych osobliwościach dotyczących legendy smoka wawelskiego i jego historii jest ta książka
Sympatyczna, nieco zwariowana Ala notuje w swoim dzienniku drobne i ważne wydarzenia z życia codziennego. Rozwód rodziców, przygnębiająca szkolna rzeczywistość, nieumiejętność znalezienia chłopaka i swoje twórcze aspiracje - to problemy, o których Ala pisze momentami refleksyjnie, czasem z dużym humorem.
Część druga Notatnika to wakacyjne i prowokacyjne perypetie sympatycznej nastolatki.
Ala Makota ma już 17 lat. Już za rok czeka ją matura, a ona nadal nie wie, co chciałaby w życiu robić. Do tego dochodzą komplikacje domowe (nagle okazuje się, że Ala ma starszą, przyrodnią siostrę!) i uczuciowe (ukochany wyjechał za granicę i rzadko odpisuje na maile). Wiele się dzieje....
Życie przyszłej maturzystki nie wygląda różowo: w domu niesnaski i kiepski nastrój, mnóstwo nauki, obawy o przyszłość ... Tata jest bezrobotny, mama wyczerpana, ukochany Tomek nie przysyła e-maili. Ponadto najbliższym otoczeniu pojawiają się choroby. Czy to nie za dużo na jedna osiemnastolatkę?
Fotografie i tekst:
http://alejka.pl/c/literatura_mlodziezowa.html
"Opium w rosole" - to piąta z kolei powieść znanego cyklu Małgorzaty Musierowicz "Jeżycjada". Jej akcja toczy się w 1983 roku w poznańskiej dzielnicy Jeżyce. Głównymi bohaterami są licealiści: Maciek i Kreska. Wśród bohaterów drugoplanowych warto zauważyć znaczącą postać Genowefy.
Zaintrygowała nas ciekawa fabuła powieści. Pewnego dnia za Maćkiem - zakochanym w Matyldzie- podąża małe umorusane dziecko. Jak się potem okazuje towarzyszyć ono będzie wszystkim bohaterom. Ostatecznie doprowadzi też do "pojednania" głównej pary. Do przeczytania tej książki zachęciło nas to, iż jej akcja toczy się w Poznaniu. Miło czyta się utwór, gdy można przypomnieć sobie znane miejsca: most Teatralny, Operę czy ulicę Roosvalta.
Kolejną zaletą powieści Małgorzaty Musierowicz jest przystępny język. Dzięki niemu dobrze się czyta i rozumie treść utworu. Pomaga nam w tym też podobny do "pamiętnikarskiego" podział na rozdziały.
Następnym powodem, dla którego wybrałyśmy tę książkę jest to, że czyta się ją jak powieść kryminalną. Dzieje się tak za sprawą niepozornej postaci - wspomnianej już Genowefy. Dziewczynka świadomie lub nie "łączy" głównych bohaterów: Kreskę i Maćka. To ona doprowadza też ostatecznie do pojednania mamy z uczennicą. Naszym zdaniem właśnie ta mała dziewczynka to najciekawsza postać powieści. Jest ona tajemnicza (do końca nie wiadomo, kim jest i dlaczego sama włóczy się po mieście) i zarazem komiczna (na przykład, gdy głaszcze łysinę dyrygenta w operze).
Niewątpliwą zaletą powieści M. Musierowicz jest fakt, że skierowano ją do młodzieży. Opowiada o życiu młodych ludzi, o ich problemach w domu a i w szkole, o pierwszych uczuciach. Maciek i Kreska borykają się z takimi samymi sprawami jak ja.
Dla naszego pokolenia czasy PRL-u to już historia. Dzięki powieści poznańskiej autorki mogłysmy "zaobserwować" te realia bardzo dokładnie. Musierowicz wspomina tu często o problemach w pracy, o tasiemcowych kolejkach, o internowaniach (mama Kreski).
"Opium w rosole" to powieść niewątpliwie warta przeczytania. Polecamy ją wszystkim, którzy mają na razie dość magii chcą powrócić do realiów niedalekiej przeszłości.
Miłego czytania!
[Iwona Jasiniak & Sandra Nowak ]
"Jeśli przyjdzie do was śmiejące się dziecko, które ma złote włosy i nie odpowiada na pytania, odgadniecie, kim jest. Bądźcie dla niego mili! Nie pozostawiajcie mnie w smutku: szybko Napiszcie mi że wróciło..." (Antoine de Saint-Exupery, Mały Książe)
Zapewne każdy z Was słyszał, a może nawet czytał książkę "Mały Książę" wiec nie będziemy Wam opowiadać o niej, ale o jej kontynuacji. Domyślamy się, że nie każdy z Was wie o tym, iż ta opowieść nie skończyła się na jednej części.
Książka "Mały Książe odnaleziony" Jean`a-Pierre`a Davidts`a to kolejny ciąg niezwykłych przygód Małego Księcia, jego baranka i róży.
Tym razem na jego planetę przyjechał cyrk. A wiadomo, że w cyrku, jak to w cyrku, są różne dzikie zwierzęta m.in. tygrysy. Jeden z takich tygrysów znudzony pracą na arenie cyrkowej, postanowił zamieszkać na małej planecie chłopca. To właśnie wtedy zaczęła się cała historia.
Książe wyruszył w podróż pełną przygód. Aż w końcu trafił na Ziemię.
Jeśli chcecie dowiedzieć się co było dalej zachęcamy do lektury (nieobowiązkowej oczywiście).